W Lidlu kupiłam świeży makaron pappadrelle i od razu w myślach połączył mi się z kurkami. Tak zawędrowałam do konkurencyjnej Biedronki, gdzie nabyłam dwa pudełeczka pięknych, całkiem okazałych kurek. Żmudnego oczyszczania tym razem było mniej, bo kurki z dyskontu nie dość że większe, to jeszcze chyba wstępnie oczyszczone. No i jedyne 7zł za 250g. Całym sercem jestem za wspieraniem lokalnych przedsiębiorców, ale trudno opierać się pokusie zagranicznych sieciówek, ignorując logikę domowego budżetu. W każdym razie – danie przepyszne, sycące, wspaniałe. Co ciekawe – wyczytałam, że nazwa makaronu pochodzi od włoskiego słowa pappare, co znaczy tyle co „pożerać”. I to jest dokładnie to, co masz ochotę zrobić z tym makaronem, kiedy ląduje przed Tobą na talerzu.
Składniki (4 porcje)
- 500g świeżego makaronu pappadrelle lub 400g suchego makaronu tagiatelle
- 500g kurek (poza sezonem mogą być mrożone)
- Natka pietruszki
- 100g masła
- Oliwa
- 200ml śmietany 12%
- Sól, pieprz
Przygotowanie
- Dokładnie oczyść grzyby z ziemi i innych zanieczyszczeń.
- Ugotuj makaron zgodnie z instrukcjami na opakowaniu.
- Posiekaj natkę.
- Wrzuć masło na dużą rozgrzaną patelnię i gdy tylko zacznie się topić, dolej trochę oliwy.
- Dodaj kurki, sporą szczyptę soli i pieprzu. Wymieszaj całość i smaż około 8 minut.
- Kiedy kurki zaczną się rumienić, dodaj posiekaną natkę i śmietanę.
- Podgrzewaj, mieszając, aż sos się zagotuje. Zmniejsz ogień i gotuj jeszcze przez minutę.
- Odcedź makaron, ale zanim to zrobisz, odlej pół kubka wody, w której się gotował.
- Wrzuć makaron z powrotem do garnka, dodaj kurki z sosem i odlaną wcześniej wodę, wszystko wymieszaj.
Gotowe!
Zobacz także: